Zlepione włosy po żelu! Czym są sucharki na włosach?
Stylizator zamiast podkreślić naturalny skręt, zlepił włosy i przyniósł efekt a’la mokra Włoszka? Poznaj termin “sucharki” i dowiedz się, jak się ich pozbyć!
Z tego artykułu dowiesz się:
- czym są sucharki,
- jak uzyskać sucharki na włosach,
- jak uniknąć sucharków na włosach,
- jak odgnieść sucharki.
Sucharki na włosach – co to?
Wystylizował_ś swoje kręcone lub falowane włosy po raz pierwszy przy użyciu polecanego kremu lub żelu do loków, a po wyschnięciu okazuje się, że wszystkie pasma są twarde i sklejone? Nie martw się, to sucharki!
Sucharki (w kontekście pielęgnacji włosów) to nic innego, jak zaschnięty na włosach stylizator, który należy odgnieść, aby cieszyć się błyszczącymi i mięsistymi puklami.
Po lewej: suche włosy z sucharkami – usztywnionymi od żelu pasmami; po prawej: suche włosy po odgnieceniu sucharków.
Sucharki powstałe po stylizacji włosów to dobry znak i absolutnie nie należy się nimi martwić! W tym artykule dowiesz się, jak się z nimi obchodzić, aby uzyskać wymarzony efekt na włosach.
Jak uzyskać sucharki?
Sucharki powstają najczęściej po użyciu odpowiedniej (nie za małej) ilości stylizatora o większej mocy (tzw. mocniejszym “holdzie”). Do mocniejszych stylizatorów będą należeć takie produkty, jak:
Skład: Aqua, Pvp, Acrylates/Hydroxyesters Acrylates Copolymer, Acrylates/Steareth-20 Methacrylate Crosspolymer, Aminomethyl Propanol, Phenoxyethanol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Benzyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Parfum, Ethylhexylglycerin, Glycerin, Sodium Benzoate.
Syoss Power Hold Gel jest jednym z najmocniejszych żeli, jakich kiedykolwiek używałam do stylizacji włosów. Stosowałam go w czasach, kiedy zależało mi przede wszystkim na jak najmocniejszej definicji, a niekoniecznie na dużej objętości włosów.
W składzie mamy aż 3 polimery odpowiedzialne za utrzymywanie się skrętu (sprawdź artykuł o słabnącym po czasie skręcie) i właśnie powstawanie sucharków. Jest dość gęsty, ale jego aplikacja jest całkiem przyjemna, dzięki temu, że nie lepi się zbyt intensywnie. Sucharki po nim są dość mocne i trzeba się przyłożyć, aby porządnie je odgnieść. Zapach typowo męski, ale nie jest duszący – i, oczywiście, może być z powodzeniem stosowany przez obydwie płci.
Tutaj zobaczysz efekty po teście tego żelu.
Skład: Water (Aqua/Eau), PVP, Glycerin, PPG-5-Ceteth-20, Sorbitol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Carbomer, Hydroxyethylcellulose, Fragrance, Propylene Glycol, PEG-180, PEG-90M, Sodium Hydroxide, Tetrasodium EDTA, Chlorphenesin, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin.
To żel, który w jednym z moich filmów na YouTube nazwałam “stylizatorem roku 2021”. Jest to kosmetyk, który ma bardzo podobną “moc” do wyżej wspomnianego Syoss Power Hold Gel.
Jest średnio gęsty, nieco bardziej lepki, przez co trochę trudniej rozprowadza się go po włosach, ale za to nie pachnie męsko, a… kokosowo – jak to kosmetyki marki Cantu mają w zwyczaju.
Przy odpowiednio dużej ilości można nim uzyskać naprawdę mocno podkreśloną definicję, ale i sporą objętość! Jest więc dość uniwersalnym stylizatorem, który można dozować odpowiednio w zależności od efektów, jakie chcemy uzyskać, i który utrzyma skręt na długo.
Creme of Nature Argan Oil Maximum Hold Styling Snot
Skład: Aqua/Water/Eau, PVP, Glycerin, PEG-4, Xanthan Gum, Carbomer, Argania Spinosa Kernel Oil, Hydroxyethylcellulose, Caprylyl Glycol, Aminomethyl Propanol, Parfum (Fragrance), Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool, Phenoxyethanol, Yellow 5 (CI 19140), Red 40 (CI 16035).
Nie będę ukrywać, że nie jestem fanką tego żelu. Jest to jeden z kosmetyków, po które sięgnęłam maksymalnie dwa razy i nigdy więcej – a zazwyczaj daję produktom do włosów naprawdę wiele szans, aby znaleźć na nie odpowiedni sposób.
Mamy tu do czynienia z ciężkim, męskim zapachem (bez porównania z żelem od Syossa – tamten zapach jest znośny, tu wyczuwam tanie perfumy z marketu) i tak gęstą konsystencją, z jaką nigdy wcześniej się nie spotkałam. Dosłownie gęsty, zbity miód.
O dziwo, jak na to, jak zbity jest to produkt, aplikacja nie jest taka trudna, jak mogłoby się wydawać. Moje włosy jednak z łatwością się po nim obciążały. Mimo użytej naprawdę niewielkiej ilości, powstały tak ogromne sucharki, z jakimi nigdy wcześniej nie walczyłam.
Jeśli więc poszukujesz NAPRAWDĘ mocnego żelu, który da Wam hardkorowe sucharki, to jest propozycja dla Was. Jeśli jednak nie masz tyle siły w dłoniach, aby odgniatać “sucharzyska”, jak nazwałam sucharki powstałe po tym kosmetyku w filmie z testem na żywo, lepiej postaw na coś innego.
Ja uzyskuję sucharki również po najnowszych stylizatorach marki Anwen, które są moimi ostatnimi ulubieńcami.
Anwen Good LOKing Żel do stylizacji fal
Skład: Aqua, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolyzed Corn Starch, Inulin, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Rice Protein, Furcellaria Lumbricalis Extract, Hydrolyzed Oats, Wheat Amino Acids, Hydroxyethylcellulose, Citric Acid, Polyglyceryl-4 Laurate/Sebacate, Polyglyceryl-6 Caprylate/Caprate, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Benzyl Alcohol.
Żel Good LOKing określiłabym kosmetykiem nabłyszczającym, dociążającym i wygładzającym. Raczej nie uzyskamy nim mocnej objętości, nie podbija też wyjątkowo naturalnego skrętu, ale przynosi efekt dociążonych i wyglądających na zdrowe włosów.
W składzie znajdziemy naturalne polimery, hydrolizowaną skrobię kukurydzianą, proteiny ryżowe, aminokwasy z kiełków pszenicy czy ekstrakt z czerwonych wodorostów i nawilżającą inulinę. Włosy na drugi dzień się nie puszą. Producent poleca żel szczególnie włosom falowanym, czyli tym o skręcie przypominającym wydłużoną literę “S”, ale również do wygładzania włosów.
Tutaj zobaczysz efekty po użyciu żelu.
Anwen Good LOKing Krem do stylizacji loków
Skład: Aqua, Pullulan, Cetearyl Alcohol, Trehalose, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydrolyzed Corn Starch, Coco-Caprylate, Behentrimonium Methosulfate, Acacia Senegal Gum, Xanthan Gum, Hydrogenated Ethylhexyl Olivate, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables, Jojoba Esters, Helianthus Annuus Seed Wax, Polyglycerin-3, Hydroxypropyl Starch, Linum Usitatissimum Seed Extract, Althea Officinalis Root Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Fruit Extract, Octyldodecanol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Helianthus Annuus Seed Extract, Ethyltrimonium Chloride Methacrylate/Hydrolyzed Wheat Protein Copolymer, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Rice Protein, Glycerin, Tocopheryl Acetate, Citric Acid, Salicylic Acid, Sorbic Acid, Phenoxyethanol, Parfum, Benzyl Alcohol.
Ponownie mamy tu do czynienia z naturalnymi polimerami, hydrolizowaną skrobią kukurydzianą i proteinami ryżowymi, ale w składzie znajdziemy także: ekstrakty z siemienia lnianego, nasion chia, estry jojoba, pochodne oliwy z oliwek, wosk słonecznikowy, lipokompleks ceramidów, glikolipidów, fosfolipidów i wielocukrów o działaniu nawilżającym.
W moim przypadku krem sprawdza się jeszcze lepiej niż żel. Radzi sobie z zakręcaniem nawet najbardziej odpornych na to pasm (szczególnie tych z dolnej warstwy mojej fryzury). Skręt wydobyty przy pomocy kremu Good LOKing od Anwen jest naprawdę piękny, a cała fryzura wygląda na… gęstszą. Uzyskuję nim efekt 3D, czyli świetnie podkreśloną definicję, ale przy zachowaniu objętości, którą uwielbiam! To mój ostatni ulubieniec. Sucharki po nim są nawet mocniejsze, niż po żelu dla fal.
Producent poleca go lokom o typie skrętu od 3A do 3B, ale polubią go także włosy falowane i te typu wurly.
Nie tworzą mi się sucharki – co teraz?
Jeśli mimo korzystania z dość mocnego stylizatora nadal masz problem z uzyskaniem sucharków, oto, co możesz zrobić:
- Większa ilość stylizatora
Wiele osób boi się efektu a’la “mokra Włoszka”, sklejonych, obciążonych, wyglądających na tłuste pasm. Niesłusznie! Warto się przekonać i chociaż raz spróbować użyć większej ilości produktu stylizującego.
Jedyne negatywne skutki, jakie może nieść za sobą zbyt duża podaż żelu stylizującego, to:
- obciążenie włosów,
- trudne do odgniecenia sucharki (zaschnięty na włosach stylizator, który odgniata się po wyschnięciu włosów),
czyli nic długotrwałego – jedynie to, z czym poradzisz sobie dzięki ponownemu umyciu głowy.
- Kilka stylizatorów naraz
Wypróbuj stylizacji przy pomocy kremu i żelu, pianki i żelu lub połączenia kilku żeli stylizujących jednocześnie.
- Delikatne odciśnięcie włosów przed stylizacją
Na ogół nie polecam odsączać włosów z wody przed stylizacją, ponieważ może to prowadzić do powstawania puchu i braku efektu mięsistych włosów. Jeśli jednak zależy Ci na powstaniu sucharków, a nie możesz ich uzyskać na swoich włosach, odciśnij je delikatnie przed stylizacją. Pamiętaj jednak, że powinny być dalej mokre, abyś podczas stylizacji słyszał_ charakterystyczny dźwięk “squish”.
Jak odgniatać sucharki?
Oto wskazówki, które pomogą Ci prawidłowo odgnieść sucharki, aby pozbyć się efektu suchości i sztywności włosów i uzyskać efekt mięsistych i błyszczących pasm.
- Odgniatanie po całkowitym wyschnięciu włosów
To najważniejsza zasada obowiązująca przy odgniataniu sucharków! Nie dotykaj włosów, które jeszcze nie wyschły. Poczekaj, aż będą w pełni suche i dopiero wtedy przejdź do pozbywania się zaschniętych pasm.
- Odgniatanie odpowiednim materiałem
Sucharki można odgnieść przy użyciu dłoni, jednak niekiedy może być to niewystarczające – szczególnie po stylizacji włosów mocno utrwalającym żelem. Wtedy możesz sięgnąć np. po ręcznik, którego używał_ś po myciu włosów. Najlepszym będzie ręcznik z wiskozy bambusowej marki Hejo, który jest miękki i gładki, dzięki czemu nie spowoduje puszenia się włosów.
- Aplikacja serum silikonowego lub olejku
To ostatni krok przy odgniataniu sucharków. Zabezpieczanie włosów serum silikonowym lub olejem/olejkiem chroni długość przed zniszczeniami mechanicznymi oraz dodatkowo dociąża i nabłyszcza włosy.
Czym zabezpieczać końce? W tym wpisie znajdziesz kilka propozycji olejów, olejków i ser silikonowych, które pomogą Ci zabezpieczyć włosy przed uszkodzeniami.
Co zrobić, aby sucharki były delikatniejsze?
Mimo że dla jednych sucharki będą pożądanym elementem stylizacji włosów kręconych, inni mogą nie chcieć bawić się w odgniatanie. Jak więc uniknąć powstawania sucharków?
- Używaj odżywki bez spłukiwania
Odżywka bez spłukiwania (w skrócie b/s) to, jak sama nazwa wskazuje, produkt pielęgnujący, którego nie spłukujemy. Możesz sięgnąć po specjalny kosmetyk stworzony właśnie do aplikacji przed stylizatorem albo użyć odrobiny odżywki do spłukiwania (d/s), po którą sięgasz na co dzień.
Odżywki bez spłukiwania polecane kręcono- i falowanowłosym to na przykład:
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Coco-Caprylate, Pyrus Malus Seed Oil, Triticum Vulgare Germ Oil, Papaver Somniferum Seed Oil, Behentrimonium Methosulfate, Inulin, Octyldodecanol, Hydrogenated Coco-Glycerides, Helianthus Annuus Seed Extract, Hydrogenated Castor Oil/Sebacic Acid Copolymer, Acacia Senegal Gum Extract, Linum Ussitatissimum Seed Extract, Althea Officinalis Root Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Fruit Extract, Xanthan Gum, Hydroxypropyltrimonium Hydrolyzed Corn Starch, Glycerin, Tocopheryl Acetate, Lactic Acid, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum.
Niesamowicie wygładzająca i nabłyszczająca propozycja. To produkt o dość lekkiej konsystencji, który jest niezwykle uniwersalny – w niewielkiej ilości sprawdzi się nawet włosom prostym, które poszukują dodatkowego blasku. Ja na moje długie i gęste włosy stosuję ok. 6 pompek, które wczesuję palcami przed aplikacją żelu stylizującego.
Hairy Tale Cosmetics Curlmelon Activator Cream
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Isodecyl Oleate, Diethylhexyl Succinate, Cetyl Alcohol, Moringa Oil/Hydrogenated Moringa Oil Esters, Dicaprylyl Carbonate, Laurdimonium Hydroxypropyl Wheat Protein, Cetyl Palmitate, Behentrimonium Methosulfate, Pentaclethra Macroloba Seed Oil, Behenyl/Stearyl Aminopropanediol Esters, Tocopheryl Acetate, Raphanus Sativus (Radish) Seed Extract, Magnolia Officinalis Bark Extract, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf Extract, Octyldodecyl Oleate, Octyldodecanol, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Oryza Sativa (Rice) Starch, Sodium Levulinate, Potassium Sorbate, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Parfum.
Moja ulubiona, zaraz obok wspomnianej wyżej Emolientowej moreli od Anwen i kolejnej, o której przeczytasz zaraz, odżywka bez spłukiwania. Ma konsystencję gęstego kremu, który bardzo przyjemnie rozprowadza się po włosach, po uprzednim rozsmarowaniu go w dłoniach.
Używam jej zarówno jako podkład pod “właściwy” stylizator, jak i jako jedyny kosmetyk stylizujący przy myciu – daje mi wtedy naobjętościowaną, ale i utrzymaną w ryzach fryzurę. Schludną, ale z nutą artystycznego nieładu. Uwielbiam taki efekt! Może nie uzyskuję wtedy najmocniejszego skrętu, ale wcale mi też na tym nie zależy. Lubię w nim to, że pozostawia włosy miękkie i że na kolejny dzień dalej prezentują się naprawdę dobrze – nie są pozlepiane, jak bywają po stylizacji mocnymi żelami.
OnlyBio Hair in Balance Aktywator skrętu w kremie
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Dicaprylyl Carbonate, Bis-(Isostearoyl/Oleoyl Isopropyl) Dimonium Methosulfate, Distearoylethyl Dimonium Chloride, Astrocarya Murumuru Seed Butter, Magnolia Officinalis Bark Extract, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Pentylene Glycol, Glyceryl Caprylate, Cetrimonium Chloride, Tocopherol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Benzoic Acid, Parfum.
To kolejna odżywka bez spłukiwania, którą stosuję zarówno jako typowy b/s, jak i jako jedyny stylizator przy myciu. Daje mi bardzo podobne efekty, co wyżej wspomniany aktywator Curlmelon od Hairy Tale Cosmetics.
Konsystencja jest lżejsza, bardziej odżywkowa niż kremowa, dzięki czemu bardzo łatwo się aplikuje. W składzie znajdziemy masło murumuru, olej z awokado i nawilżającą glicerynę. Powinna więc teoretycznie sprawdzić się szczególnie na włosach o średniej i niskiej porowatości, ale na mojej mieszance średnio- i wysokoporowatych włosów działa równie świetnie.
Skład: Aqua, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Propanediol, Behentrimonium Methosulfate, Stearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Polyquaternium-11, Parfum (Fragrance), Cetyl Alcohol, Polyquaternium-10, Phenoxyethanol, Polysorbate, Glycine Soja (Soyabean) Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Ethylhexylglycerin, Silk Amino Acids, Canola Oil, Aloe Barbadensis (Aloe Vera), Leaf Juice, Hydrolyzed Silk, Lonicera, Caprifolium Flower Extract, Macrocystis Pyrifera Extract, Salvia Officinalis (Sage), Leaf Extract, Vitis Vinifera (Red Grape) Seed Extract, Urtica Dioica (Nettle) Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Argania Spinosa Kernel Oil, Melia Azadirachta (Neem) Seed Oil, Daucus Carota Sativa, Seed Oli, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Oil, Vitis Vinifera (Grape ) Seed Oil, , Benzyl Benzoate, Coumarin, Hexyl Cinnamal.
Jeden z najbardziej popularnych kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji i stylizacji włosów kręconych oraz… mistrz wydajności, bo jedną butelkę możesz zużywać nawet przez rok lub dłużej! Dlatego wiele osób kupuje go na spółkę z bliskimi im włosomaniakami ?
Przyznaję, że kiedyś nie byłam jego fanką. Ba! Byłam jedną z naczelnych hejterek tego produktu, krzyczącą: “jak komukolwiek może się on sprawdzać, jeśli mnie robi taką krzywdę?!” – oczywiście, z przymrużeniem oka, bo doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że każdemu mogą odpowiadać zupełnie inne kosmetyki. Teraz jednak całkiem się lubimy, więc chętnie sięgam po niego, kiedy akurat myję głowę u siostry (bo sama aktualnie go u siebie nie mam).
Tutaj warto dopasować idealną ilość pod siebie – startuj raczej od mniejszych ilości, np. groszek czy fasolka, aby nie obciążyć włosów.
Skład: Aqua, Glycerin, Propanediol, Behentrimonium Methosulfate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Cetearyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Polyquaternium-11, Cetyl Alcohol, Polyquaternium-10, Fragrance (Parfum), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Juice (Decolorized), Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Macrocystiis Pyrifera (Kelp) Extract, Sativa Officinalis (Sage) Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Butter, Argania Spinosa (Argan) Kernel Oil, Melia Azadirachta (Neem) Seed Oil, Daucus Carota Sativa (Carrot) Seed Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Oil, Glycine Soja (Soybean) Oil, Canola Oil, Hydrolyzed Silk Protein, Ethlyhexylglycerin, Silk Amino Acids, Phenoxyethanol, Polysorbate 60.
Brat wspomnianego wcześniej kultowego b/sa od Cantu. W tej wersji wyżej umiejscowione zostały substancje nawilżające – humektanty, ale też dużo wyżej znajdziemy tytułowy olej z awokado, co może sugerować, że ta wersja sprawdzi się lepiej w przypadku włosów średnioporowatych.
Ponownie mamy tu do czynienia z niezwykle wydajnym produktem. W przypadku standardowego aktywatora od Cantu możemy wyczuwać kokosa, tutaj – zapach kosmetyczny, mydlany – zdecydowanie mniej intensywny.
- Dawaj mniej stylizatora
Jeśli przeszkadza Ci efekt zbyt mocno zbitych pasm i wolisz postawić na objętość kosztem definicji, spróbuj użyć mniejszej ilości stylizatora.
- Sięgnij po lżejsze stylizatory
Wyżej w artykule podane zostały żele i krem stylizujące, które słyną ze swojego mocnego holdu i tworzenia sucharków. Oto kosmetyki stylizujące, które są zdecydowanie delikatniejsze i nie powinny powodować suchych i sztywnych pasm po wyschnięciu (ewentualne sucharki będą delikatniejsze, łatwiejsze do odgniecenia):
Hairy Tale Cosmetics Lemon Lemur
Skład: Aqua, Panthenol, Cellulose Gum, Xylitylglucoside, Hydrolyzed Oat Protein, Hydrolyzed Amaranth Protein, Inulin, Fructose, Glucose, Cellulose, Glycolipids, Anhydroxylitol, Xylitol, Hydroxypropyltrimonium Honey, Xanthan Gum, Salix Nigra Bark Extract, Citrus Limon Fruit Extract, Pelvetia Canaliculata Extract, Citric Acid, Lactic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Sodium Citrate, Sodium Levulinate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Parfum, Amyl Cinnamal, Cinnamyl Alcohol, Geraniol, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool.
Kosmetyk o dość rzadkiej, ale nadal zbitej, nielejącej się konsystencji. Bardzo przyjemnie rozprowadza się po włosach i dobrze daje się dozować – możemy użyć więcej produktu, aby uzyskać bardziej dociążający efekt, lub postawić na mniejszą ilość, jeśli wolimy objętość.
Włosy mają podkreślony skręt, ale nie w nachalny sposób. Wyglądają naturalnie, schludnie i bardzo zdrowo. Sucharki, jeśli już powstają, są bardzo łatwe do odgniecenia.
Skład: Aqua, Xanthan Gum, Propylene Glycol, Glycerin, Phenoxyethanol, Acrylates/Palmeth-25 Acrylate Copolymer, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Polyquaternium-11, Sodium Benzoate, Dipropylene Glycol, Sodium Methylparaben, Aminomethyl Propanol, Parfum, Benzophenone-4, Coumarin, Alpha-Isomethyl Ionone, Linalool, CI 17200.
Bardzo nawilżająca propozycja. Konsystencja jest dość galaretkowata (jak nazwa wskazuje), ale lekka i niezbyt klejąca się, a więc nie utrudnia szybkiej aplikacji.
Żel daje przede wszystkim objętość. Stosowany przy każdym myciu może doprowadzić do przenawilżenia włosów, więc radziłabym na niego uważać – szczególnie, jeśli Twoje włosy nie tolerują dużej dawki humektantów. O równowadze PEH przeczytasz w tym artykule.
Możesz też użyć kosmetyków, które wymieniłam wyżej, w spisie odżywek bez spłukiwania – właśnie jako “pełnoprawny” stylizator.
[afiliacja] [reklama]
Część udostępnionych w artykule linków kierujących Cię do ofert to linki afiliacyjne, co oznacza, że dostaję niewielką prowizję za każdy dokonany przez nie zakup. Ty na tym nie tracisz, ale możesz mi w ten sposób pośrednio podziękować. Dzięki za Twoje wsparcie!